Historia dwóch autystycznych braci Tomka i Piotrka z Bielska-Białej i ich rodziców, którzy w swojej bezsilności, ale z miłością walczą o stworzenie godnych warunków bytowych dla swoich kochanych, jedynych, ale chorych dzieci. <br /> <br />Fragment materiału: <br />- Agnieszka Gardaś – „W drugim roku życia Tomek przestał się uśmiechać, przestał w ogóle na nas reagować…..” <br />- Bartłomiej Gardaś – „Już żeśmy dostali diagnozę, że to jest autyzm, no i później właśnie jakżeśmy się o tym dowiedzieli….. to jest straszny cios…..cały świat runął po prostu, a później znowu cios w plecy – padaczka….” <br />- Agnieszka: „Bardzo pragnęłam drugie dziecko. Tak samo terapeuci nam mówili – a, nie zdarzają się takie przypadki, jeszcze w województwie się taki przypadek nie zdarzył, żeby było rodzeństwo chore. Mieliśmy badania genetyczne i faktycznie było wszystko w porządku.” <br />- Bartłomiej: „Piotruś się urodził, było wszystko fajnie, elegancko, zaczął się rozwijać i człowiek się cieszył tym życiem, że to wszystko fajnie, że to będzie kurde jakaś nadzieja, że będzie zdrowe dzieciątko…….a tu pach, nie ma…… Zaszczepiliśmy Piotrusia i to samo się stało, po prostu zaczął się zamykać, tak jakby z powrotem się cofnął………” <br /> <br />Chyba po tych krótkich wypowiedziach nie trudno się domyślić co było przyczyną autyzmu u tych dzieci skoro badania genetyczne wykluczyły ten związek, a lekarze przecież zawsze próbują przekonać ludzi do wyimaginowanej teorii, że autyzm jest uwarunkowany genetycznie…………….. <br /> <br />W imieniu Państwa Gardaś został wystosowany apel o pomoc dla nich: <br /> <br />http://www.gilowice.pl/szczegoly.php?16625