Dnia jednego o północy, <br />gdym zasnął w wielkiej niemocy. <br /> <br />Nie wiem, czy na jawie, czy mi się śniło, <br />że wedle mej budy słońce świeciło. 2x <br /> <br />Sam się czym prędzej porwałem <br />i na drugich zawołałem. <br /> <br />Na Kubę, na Maćka i na Kaźmierza, <br />by wstali czym prędzej mówić pacierza. 2x <br /> <br />Nie zaraz się podźwignęli, <br />bo byli twardo zasnęli; <br /> <br />Alem ich po trochu wziął za czuprynę, <br />by wstali, bieżeli witać Dziecinę. 2x <br /> <br />Kaźmierz wprawdzie wszystko słyszał, <br />Bo na słomie w budzie dyszał. <br /> <br />Ale nam od strachu nie chciał powiedzieć, <br />Na Maćka wskazywał : „Ten musi wiedzieć!” 2x <br /> <br />Mój Macieju, ty nam powiesz, <br />Albowiem ty sam wszystko wiesz! <br /> <br />„Widziałem, widziałem śliczne widzenie, <br />Słyszałem, słyszałem anielskie pienie." 2x <br /> <br />Bo mi sam anioł powiedział, <br />Gdym na polu w budzie siedział: <br /> <br />„Nie bój się, nie bój się, Maćku-pastuszku! <br />Jestem ja, jestem ja u Boga służką." 2x <br /> <br />Zwiastuję wesołe lata, <br />Że się nam Zbawiciel świata <br /> <br />Narodził, narodził w Betlejem mieście, <br />Idźcież Go przywitać, czem prędzej bieżcie! 2x <br /> <br />Niech weźmie Szymek fujarę, <br />A Maciek gołąbków parę, <br /> <br />A Józef będzie stał u drzwi z obuszkiem, <br />Bo się tam nie zmieści z swym wielkim brzuszkiem! 2x <br /> <br />Porwawszy się, biegli drogą, <br />gdzie widzieli jasność srogą <br /> <br />w Betlejem miasteczku, gdzie Dziecię było, <br />które się dla wszystkich na świat zjawiło. 2x <br /> <br />Wbiegliśmy zaraz do szopy, <br />uściskaliśmy Mu stopy. <br /> <br />Jam dobył fujary, a Kuba rogu, <br />graliśmy wesoło na chwałę Bogu. 2x <br /> <br />Pójdźmyż i my tam ostatni, <br />Czeka nas tam bal dostatni <br /> <br />Pastuszków ochota, królewskie dary <br />które z rąk Jezusa będziemy brali. 2x
