Po ulicach, zaułkami, <br />Wyrzuceni gdzieś nad ranem, <br />Przemykają aniołowie <br />Niosąc twarze zatroskane. <br />Wyciągają drżącą rękę, <br />prosząc pod naszymi drzwiami <br />Hej kolędę wędrującą <br />Zaśpiewajcie z aniołami. <br /> <br />Przynosimy w noc grudniową <br />Światło gwiazdy, dobre słowo. <br />Przynosimy okruch nieba, <br />Serce swe, jak kromkę chleba. <br /> <br />Wycierają w progu buty, <br />Otrzepują aureolę. <br />Odpinają zmięte skrzydła, <br />Zasiadają tuż przy stole. <br />A my nagle przebudzeni, <br />Już wierzymy w takie cuda. <br />I aniołów poznajemy <br />W napotkanych, zwykłych ludziach. <br /> <br />Przynosimy w noc grudniową <br />Światło gwiazdy, dobre słowo. <br />Przynosimy okruch nieba, <br />Serce swe, jak kromkę chleba.
