6-dniowe dziecko zostało przywiezione poparzone do szpitala w Chennai w Indiach.<br />Miało poparzenia rąk i nóg.<br />Rodzice twierdzą, że doszło do samozapłonu.<br />22-letnia matka w dodatku twierdzi, że to nie pierwszy tego typu przypadek. <br />Mówi, że rok temu jej syn 4-krotnie sam zapłonął zanim dotarła z nim do szpitala.<br />Mówi, że policja i lekarze byli przekonani, że to oni podpalili dziecko.<br />Spontaniczny samozapłon istnieje tylko teoretycznie. Niektórzy wierzą, że człowiek może doznać poparzeń bez działania czynnika zewnętrznego.<br />Czasem samozapłonenm tłumaczy się niektóre zgony np. w USA, ale są to zazwyczaj przypadki osób starszych, pijanych bądź chorych, którzy po prostu nie mogli uciec przed płomieniami.<br />Zespół pediatrów, psychiatrów i chirurgów plastycznych pracuje nad rozwiązaniem sprawy poparzonego noworodka.