Kiedy pracownicy sądu przyszli z nakazem eksmisji do domu Bonnie MacBeth 3 marca, kobieta powiedziała im, że ma im coś do pokazania.<br />Zaprowadziła ich do sypialni i powiedziała, że jest tam jej martwa córka.<br />Początkowo mężczyźni nie mogli jej znaleźć, ale Mcbeth powiedziała im by zajrzeli do walizki.<br />W walizce oklejonej taśmą znajdowało się rozkładające się ciało kobiety zawinięte w 9 plastikowych worków.<br />Matka została zabrana do szpitala, gdzie otrzymała wsparcie psychiatry. Przyznała, że dzień wcześniej chciała popełnić samobójstwo.<br />Powiedziała też, że od 3 dni była non stop pijana, bo wiedziała, że moment eksmisji sie zbliża.<br />Autopsja ciała jej córki wykazała, że dziewczyna zmarła z przyczyn naturalnych. Stało sie to w okresie pomiędzy pół roku, a dwa lata temu.