Facet z Taipei, który ostatnio się rozwiódł był w barze ze znajomymi kiedy jego uwagę przykuła pewna kobieta.<br />49-latek imieniem Lin stwierdził później, że kobieta miała bardzo dobre warunki i jego przyjaciele zachęcali go do podrywu.<br />Po tym jak dał jej swoją wizytówkę sprzedał jej też swoją najlepszą kwestię na podryw „jeśli będziesz kiedyś samotna możesz do mnie zadzwonić”. No i się zaczęło.<br />Kobieta, 39-latka imieniem Wu zadzwoniła już następnego dnia i po szybkim numerku zapytała czy może nie zechciałby, żeby z nim zamieszkała.<br />Pan Lin wiedział, że mając ją na miejscu będzie miał większą szansę na częsty seks więc się zgodził.<br />Niestety nie spodziewał się, że pani Wu zgodzi się na seks tylko za zapłatą. 100 dolarów za numerek. Pod koniec tygodnia Lin był już uboższy o 900 USD.<br />Po czasie zorientował się też, że kobieta ukradła kilka przedmiotów i postanowił się jej pozbyć.<br />Wtedy ta zarządała 300 dolarów, żeby mogła zapłacić za hotel i zagroziła, że jeśli nie dostanie pieniędzy oskarży mężczyznę o gwałt.<br />W efekcie to pani Wu została aresztowana i staje przed perspektywą 15-letniej odsiadki za groźby, kradzież i fałszywe oskarżenie o gwałt.<br />Pamiętajcie – nie ma czegoś takiego jak darmowy obiad.
