Były kopacz Tennessee Titans Rob Bironas zginał w wypadku samochodowym roztrzaskując się o drzewo niecały kilometr od własnego domu.<br />Chwilę wcześniej Bironas brał udział w sprzeczce z innym kierowcą.<br />Para podróżowała swoim GMC kiedy nagle nadjechał Bironas i starał się zepchnąć ich z drogi.<br />Przez chwilę jechał obok nich patrząc na kierowcę drugiego auta.<br />Gdy samochód pary zatrzymał się, Bironas zatrzymał się tuż za nimi i mocno naciskał na gaz.<br />Gdy zapaliło się zielone światło para zjechała na bok przepuszczając zdenerwowanego czymś Bironasa.<br />Kierowca postanowił wysiąść i skonfrontować się z agresywnym kierowcą jednak ten przyspieszył i odjechał.<br />Kilka chwil później Bironas stracił panowanie nad samochodem, zjechał z drogi i uderzył w kilka drzew.<br />Został zabrany do szpitala ale zmarł tuż po przybyciu. Miał 36 lat.
