Starcia pomiędzy policją i protestującymi trwają już od 4 dni. Miała to być pokojowa demonstracja, przeprowadzona po tym jak policjant zabił 18-latka.<br />Jednak w środę wieczorem około 500 osób naruszyło godzinę policyjną ustanowioną przez władze.<br />Stali oni na drodze z rękami w górze i krzyczeli „ręce w górze! Nie strzeć!”.<br />Policjanci byli zmuszeni użyć gazu łzawiącego by przepędzić prostestujących.<br />Ci z kolei zaczęli przygotowywać koktajle mołotowa. Na szczęście nikt nie ucierpiał w starciach.<br />Doszło też do kradzieży w jednym ze sklepów, który został później doszczętnie spalony.<br />Zastrzelenie nastolatka wywołało ogólnokrajową wściekłość.<br />Dorian Johnson i Brown szli środkiem ulicy, kiedy policjant zatrzymał się i powiedział by szli chodnikiem.<br />Kiedy para była obok radiowozu ten nagle otworzył drzwi, które odbiły się od Browna i uderzyły policjanta.<br />Funkcjonariusz chwycił Browna za szyję i wystrzelił raniąc go.<br />Brown i Johnson starali się uciec, ale policjant wyszedł z samochodu i strzelił po raz drugi.<br />Johnson schowała się za samochodem, Brown uniósł ręce w górę. <br />Policjant nie przestawał strzelać dopóki Brown nie znalazł się na ziemi. Chłopak zmarł na miejscu.<br />To wersja przyjaciółki ofiary.<br />Policja z kolei twierdzi, że Brown próbował dostać się do radiowozu i ukraść policjantowi broń. Do tej pory jednak nie wyjaśniono dlaczego jego ciało znalazło się tak daleko od radiowozu.<br />Ta dzielnica jest zamieszkała w przeważającej części przez czarnoskórych mieszkańców. <br />Nie wiadomo, czy nie dojdzie do kolejnych zamieszek. Policjancie mówią, że jeśli nie będą mieli innego wyjścia będą musieli w podobny sposób spacyfikować tłum.
