Po blisko miesiącu niania, która odmówiła pracy, ale nie zgodziła się wyprowadzić z domu pracodawców w końcu decyduje się opuścić posiadłość...oczywiście na własnych warunkach.<br />Cała historia zaczyna się w marcu kiedy Marcella Bracamonte i jej mąż zatrudnili 64-letnią Diane Stretton w charakterze niani. Kobieta otrzymała darmowe lokum w zamian za wykonywanie lekkich prac domowych i opiekę nad dziećmi. <br />Na początku wszystko było idealne. Ale po kilku tygodniach niania prawie nie opuszczała swojego pokoju i zupełnie przestała pracować.<br />Para zadzwoniła po policję ale ta była bezsilna gdyż nie miało miejsce popełnienie żadnego wykroczenia.<br />Poradzili parze by załatwiła całą sprawę z pomocą sądu, lecz para wiedziała, że sprawa może ciągnąć się miesiącami.<br />W tym czasie Stretton dalej mieszkała w ich domu zupełnie za darmo. Zdarzało się nawet, że czasami ograniczała parze dostęp do ich własnej posiadłości.<br />Próbując pozbyć się niani z piekła rodem, Bracamontes odłączyli kablówkę i internet i założyli kłódkę na lodówkę.<br />Jednak dopiero stacje telewizyjne, które zaczęły koczować na trawniku przed domem przekonały nianię to wyprowadzki. Zaplanowała ją na 4 lipca, pod warunkiem, że nie będzie padać.
