Nie żyję w sobie, bo znam inną drogę -<<br />Pełnego życia, więc wołam w tęsknocie:<br />Ja tym umieram, że umrzeć nie mogę.<br /><br />Żyję tym życiem, które jest hen, w dali,<br />Bo miłość całą mą istność objęła.<br />Ona w mym sercu żarzy się i pali,<br />Ona mnie z Bogiem w jedno połączyła.<br />I w Nim me serce, me szczęście zawarte,<br />I On mnie wybrał, i wskazał mi drogę,<br />Wyrył w mej duszy znamię niezatarte:<br /><br />Ja tym umieram, że umrzeć nie mogę.<br /><br />Miłość płonąca w głębi serca mego,<br />Ta miłość, która jest mym życiem, siłą -<br />Zamknęła w wnętrzu mym Więźnia Boskiego,<br />Aby się szczęście moje dopełniło.<br />Lecz bliskość Jego wzmaga me cierpienia<br />I mej tęsknoty rozpala pożogę,<br />Aby Go ujrzeć bez zasłon ni cienia!<br /><br />O jakże długie jest ziemskie wygnanie!<br />Jakże tchną smutkiem te pustynne głusze!<br />Jakże bolesne w tym życiu konanie<br />I te kajdany, co skuwają duszę!<br />Tylko nadzieją, że skończą się męki<br />Ten ból wygnania opanować mogę.<br />Lecz chociaż ufam, płyną z duszy jęki:<br /><br />Ja tym umieram, ze umrzeć nie mogę!
